piątek, 16 maja 2014

ROZDZIAŁ 8

           SCENA (+18) NIE CHCESZ NIE CZYTAJ!!!!
W poprzednim rozdziale...
Kiedy byłam na miejscu, już słyszałam odgłosy imprezy, więc zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi, a one po chwili się otworzyły, a za nimi stał/a...
  A za nimi stała osoba przeze mnie znienawidzona-Ross. Blondyn uśmiechnął się, gdy mnie zobaczył ale ja tego nie odwzajemniłam, mój wyraz twarzy nadal się nie zmieniał i patrzyłam na niego z pokerową twarzą. Gdy Ross w końcu domyślił się, że nic nie wskóra, otworzył drzwi szerzej, a ja weszłam do środka, przechodząc obok niego z obojętnością. Znajdując się już w środku, wzrokiem szukałam Rydel, którą po chwili dojrzałam. Podbiegłam do blondynki i się z nią przywitałam.
-Hej Ryd.
-Amy, dobrze ciebie widzieć, już myślałam, że nie przyjdziesz.-powiedziała tuląc mnie.
-Jakbym mogła nie przyjść na waszą imprezę.
-Wiesz, bo myślałam, że po tym zajściu z Rossem już nas nie lubisz itd.
-Nie chciałabym stracić takich przyjaciół jak wy. Bez względu na to czy lubię Rossa, czy nie no i tak dalej będę się z tobą przyjaźnić i pamiętaj o tym.
-Jesteś świetna.
-Ty również.
-To co idziemy się bawić, nie?
-Jasne.
- To dajesz.
Zaczęłyśmy tańczyć jak szalone, co jakiś czas widziałam jak Ross patrzy na mnie więc postanowiłam zrobić mu na złość i zaczęłam tańczyć jak jakaś dziwka z innymi chłopakami i kątem oka widziałam jak Ross kipi ze złości. W pewnym momencie podbiegł do mnie i odciągnął mnie od tłumu facetów.
-Ej co ty robisz?-zapytałam oburzona.
- Robisz mi na złość, wiesz, że będę zazdrosny.
- No i co z tego?-zapytałam niemiło.
- Nie denerwuj mnie kotek.-powiedział całując mnie, nie wiem czemu oddałam ten pocałunek, lecz po chwili się opamiętałam i oderwałam od niego.
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam w miarę spokojnie.
- Dlaczego to odwzajemniłaś? - szepnął mi w twarz, a ja nic nie odpowiedziałam, tylko wyrwałam się z jego objęć i poszłam w drugą stronę. Idąc do Delly ten kołek złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie, a ja wpadłam mu w ramiona.
- Puść mnie!!! - warknęłam.
- Nie mam ochoty - powiedział spokojnie. a ja się jeszcze bardziej zdenerwowałam, wyrwałam się z jego objęć i ruszyłam w stronę Delly, a on już mnie nie zatrzymywał.
- Hej Delly - powiedziałam.
- Hej jak się bawisz? - odpowiedziała mile dziewczyna.
- Jest dobrze - odpowiedziałam.
- To dobrze, słuchaj ja lecę Ell mnie woła. Pa! - powiedziała cmoknęła mnie w polik i poszła do Ell'a.
- Pa - powiedziałam sama do siebie.
Czyli zostałam sama, po prostu świetnie. Przeboleje ten wieczór, jeżeli czubek się do mnie nie zbliży do końca imprezy. Zobaczyłam, że Rocky stoi sam przy barze, więc podeszłam do niego.
-Hej Rocky.
-O siemka mała, jak się bawisz?
-W miarę dobrze.
-Chcesz?-zapytał podając mi piwo.
-Tak, jasne.
Wypiłam całą puszkę i poszłam zatańczyć z brunetem. Po skończonym tańcu wróciłam na moje poprzednie miejsce. Siedziałam tam przez chwilę aż podszedł do mnie ten palant.
-Czego chcesz?-zapytałam chamko.
- Co ty taka niemiła, jakąś godzinę temu się całowaliśmy, a teraz taki ton, nieładnie kotku. - powiedział spokojnie.
- Nie interesuj się. - powiedziałam i odeszłam od niego. Poszłam do kuchni, zrobiłam sobie mocnego drinka i zaczęłam go sączyć. Usiadłam na blat i patrzyłam na bawiących się ludzi, no czemu jak też tak nie mogę mieć. Gapiłam się jakieś 10 min na tłum, aż tu nagle ktoś do mnie mówi.
-Czemu siedzisz tutaj sama?-zapytał Ross.
-Nie twój interes blondasie.-oj Amy po alkoholu, to wredna Amy, bójcie się.
-A ja sądzę, że jednak mój.
-Ugh, wkurzasz mnie.-powiedziałam schodząc z blatu.
-Gdzie uciekasz?
-Jak najdalej od ciebie.
-Przestaniesz?-zapytał łapiąc mnie za nadgarstki.
-Bo co? Mogę robić co mi się podoba, a ty weź zjeżdżaj, bo przeginasz.
- Nie, jesteś pijana, idziemy do mojego pokoju - powiedział spokojnie, podniósł do góry i przewiesił sobie przez ramię, zaczęłam krzyczeć i wyrywać się, ale nic nie pomagało. Już po chwili byliśmy u niego w pokoju. On postawił mnie na nogach, a ja się uspokoiłam, ale wciąż tkwiłam w objęciach Rossa. Spojrzałam w jego oczy, były takie piękne. Zaczęliśmy się do siebie zbliżać i po chwili znowu poczułam jego usta na swoich, całowaliśmy się z taką pasją jak nigdy. Ruszyliśmy w stronę łóżka, i już po chwili na nim leżałam, a Ross nade mną cały czas się całując zaczęliśmy się rozbierać. Kiedy byliśmy już nadzy zauważyłam jak Ross bierze prezerwatywę i zakłada ją na swojego penisa. Delikatnie rozłożył mi nogi i nacelował na moją dziurkę i zaczął delikatnie we mnie wchodzić, trochę bolało, ale wytrzymałam całując mnie cały czas poruszał się we mnie powoli. Chwilę potem bul zniknął i pojawiła się przyjemność. Zaczęłam jęczeć, co chyba spodobało się blondynowi bo się uśmiechnął, już po chwili szczytowaliśmy w tym samym czasie........


Hejka mam nadzieję, że rozdzialik się spodoba, pisałam go z naszą kochaną Pinki ♥ pracowałyśmy nad nim długo, ponieważ troszkę opuściła mnie wena :( Miłego czytania :) Komentujcie kochani!!!! Pinki ♥ dziś dla was notki nie napisze, bo objada się grzanką, i o ona mnie motywuje do pisania :*
                                                                                                              #Wiktoria Lynch#

1 komentarz: